Duże korporacje były głównymi, obok konsumentów, beneficjentami globalizacji, ze względu na przewagi konkurencyjne wynikające z globalnych łańcuchów dostaw oraz bezpośrednich inwestycji zagranicznych w krajach o niskich kosztach produkcji. Wraz z narastaniem konfliktów handlowych i pojawieniem się nowych zagrożeń biznesowych w związku z COVID-19 oraz zmian preferencji konsumentów, duże korporacje stają przed koniecznością lokalizacji, rozumianej jako przeciwieństwo globalizacji, i polegającej na przeorientowaniu swoich modeli biznesowych w kierunku lokalnych lub multi-lokalnych modeli biznesowych. W publikacji „Can big companies survive localisation?” , Deutsche Bank Research analizuje pięć czynników, które obecnie oddziałują w sposób negatywny na duże korporacje oraz faworyzują małe firmy. Są to: (1) spadek inwestycji zagranicznych, (2) wzrost wynagrodzeń w krajach, w których dotychczas lokowano inwestycje zagraniczne, (3) krytyczne spojrzenie inwestorów ESG na globalne łańcuchy dostaw oraz wzrost (4) politycznych i (5) konsumenckich preferencji dla lokalizacji produkcji.
W ostatnich dekadach, związany z globalizacją wzrost bezpośrednich inwestycji zagranicznych, pozwalał dużym korporacjom na optymalizację kosztów poprzez lokowanie produkcji w krajach o niskich kosztach pracy, które dodatkowo oferują zachęty dla inwestorów zagranicznych np. w postaci ulg podatkowych. Ten trend faworyzował duże korporacje, które w większym stopniu niż mniejsze firmy, korzystały z lokowania kosztochłonnej części produkcji w krajach o niskich kosztach pracy. Mniejsze firmy były bardziej zorientowane na rynki lokalne i miały z reguły mniejsze możliwości lokowania produkcji za granicą. W tym roku, według szacunków ONZ, inwestycje zagraniczne w ujęciu globalnym spadną o 40%, co będzie dotyczyć zarówno inwestycji bezpośrednich, jak i międzynarodowych fuzji i przejęć, które zmniejszyły się o połowę w pierwszych miesiącach 2020 r. Kolejnym czynnikiem mającym negatywny wpływ na duże korporacje jest wzrost wynagrodzeń w krajach przyjmujących inwestycje zagraniczne, przede wszystkim w Chinach. Uwzględniając koszty energii oraz produktywności pracy, koszty produkcji w Chinach są obecnie zaledwie o 5% niższe niż w USA. Trzecim negatywnym dla dużych korporacji czynnikiem jest wzrost nacisku inwestorów kierujących się zasadami zrównoważonego wzrostu na skracanie łańcuchów dostaw, ochronę pracowników przed pandemią oraz wpływ na środowisko naturalne, co generuje wyższe koszty w przypadku dużych korporacji, niż w przypadku małych firm. Czwarty czynnik, procesy polityczne, również przyśpiesza lokalizację produkcji, ze względu na nacisk wyborców i polityków na wzmacnianie gospodarek narodowych i zwiększanie krajowego zatrudnienia. Obecnie istniejący trend w kierunku wzrostu opodatkowania przedsiębiorstw oraz podnoszenia ceł również zmniejszy korzyści płynące z lokalizacji produkcji za granicą. Piątym czynnikiem negatywnie oddziałującym na duże korporacje jest zmiana nastawienia konsumentów, w coraz większym stopniu preferujących lokalne produkty, mniejsze firmy i lokalne rynki pracy.
W związku z powyższym zasadnicze pytanie brzmi – czy duże korporacje stracą swą obecną przewagę wobec małych firm? Nawet w modelu lokalizacji produkcji, duże firmy nadal będą dysponować ważnymi atutami w postaci: (1) lokalizacji produkcji nie bezpośrednio w kraju macierzystym, ale w jego bliskim sąsiedztwie (np. przeniesienie produkcji z Azji do kraju europejskiego o niższych kosztach), (2) wykorzystania zachęt podatkowych do lokowania produkcji w kraju macierzystym, (3) przewagi wynikającej z dostępu i wykorzystania nowych technologii (np. blockchain, big data), (4) możliwości wynikających z lokalnych fuzji i przejęć oraz (5) większego potencjału dużych firm do oferowania zindywidualizowanych produktów dla poszczególnych klientów (większy potencjał do dywersyfikacji produktów w przypadku dużych korporacji).
Arkadiusz Krześniak
Główny Ekonomista
Deutsche Bank Polska S.A.